Rządząca koalicja postanowiła złożyć wniosek o postawienie prezesa Narodowego Banku Polskiego, Adama Glapińskiego, przed Trybunałem Stanu. W praktyce oznacza to, że wniosek ten zostanie poddany teraz analizie przez Komisję Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Jako osoba interesująca się działalnością NBP zanim to było jeszcze modne, czuję się zobowiązany wyjaśnić czytelnikom i obserwatorom moje przemyślenia na temat zarzutów podniesionych w tym wniosku.
Dodam jedynie, że mój materiał nie ma charakteru analizy prawnej i nie odpowiada na pytanie, czy ostatecznie doszło do naruszenia prawa. Moim celem jest jedynie przekład zarzutów na "język polski", aby ułatwić opini publicznej zrozumienie postawionych zarzutów i przedstawić moją osobistą skromną ocenę sytuacji.
No to zaczynamy…
1) w latach 2020-2021 działając wspólnie i w porozumieniu z przedstawicielami Rady Ministrów, przedstawicielami PFR, przedstawicielami BGK oraz przedstawicielami niektórych banków komercyjnych, inicjował i uczestniczył w podejmowaniu przez Zarząd NBP oraz w wykonaniu decyzji o skupie skarbowych papierów wartościowych (obligacji) Skarbu Państwa oraz nieskarbowych papierów wartościowych (obligacji) gwarantowanych przez Skarb Państwa emitowanych przez PFR i BGK , przez to zapewniał pośrednie finansowanie przez NBP deficytu budżetowego w łącznej kwocie co najmniej 144 miliardów złotych, co stanowiło naruszenie art. 220 ust. 2 Konstytucji RP oraz art. 3 ust. 1 ustawy o NBP;
Zarzut wzbudzający największe kontrowersje z kilku powodów. Skup aktywów to bowiem praktyka stosowana przez wiele banków centralnych na całym świecie. Jako państwo nie powinniśmy więc kwestionować takiego narzędzia i bank centralny powinien takie możliwości posiadać w swoim arsenale. Próba zakwestionowania legalności skupu aktywów to droga donikąd. Ja jednak ten zarzut czytam w nieco inny sposób. Prezes NBP “działając wspólnie i w porozumieniu z przedstawicielami Rady Ministrów, przedstawicielami PFR, przedstawicielami BGK oraz przedstawicielami niektórych banków komercyjnych” decydował o skupie. Aby zrozumieć ten zarzut musimy cofnąć się do marca 2020 roku.
Jest marzec 2020 roku, decydenci gospodarczy na całym świecie przygotowują się do uderzenia pandemii w gospodarkę. Adam Glapiński na konferencji prasowej opowiada, że żadna recesja polskiej gospodarce nie grozi, a on wyjeżdza na narty do Włoch. Miesiąc później gospodarka załamuje się o 20%. NBP jest kompletnie nie przygotowany do wyzwań przed nim stojących. Prezes ogłasza skup aktywów, choć nie ma pojęcia jak go operacyjnie przeprowadzić. Nie ma jednak czasu na zastanowienia, na prędce ustanowiony zostaje schemat, w którym Ministerstwo Finansów sprzedaje obligacje do BGK, który następnie sprzedaje te obligacje do NBP. Sprzedaż obligacji przez BGK następuje przed oficjalną datą rozliczenia, a informację o transakcji z BGK Ministerstwo Finansów podaje do publicznej wiadomości z… rocznym opóźnieniem.1
Początek QE to więc jeden wielki chaos, która dla mnie pachnie ewentualnie zarzutem o niedopełnienie obowiązków. Czasy pandemii były jednak wyjątkowe. Niemniej, na gruncie logiki schemat MinFin-BGK-NBP można by uznać za finansowanie deficytu budżetowego przez bank centralny. Przepisy polskiego prawa są jednak tak napisane, że nie jest łatwo zdecydować czy to samo w sobie łamie Konstytucję. Konstytucja RP mówi bowiem, że “Ustawa budżetowa nie może przewidywać pokrywania deficytu budżetowego przez zaciąganie zobowiązania w centralnym banku państwa”. A o ustawie budżetowej nic tutaj nie mamy.
Widać jednak, że cały początek procesu skupu aktywów to nie niezależna decyzja monetarna banku centralnego, a działanie w bezpośrednim porozumieniu z rządem i w tamtym czasie bezpośrednio finansujące budżet Państwa. Czy jest na to przepis inny niż w Konstytucji RP, będzie zapewne analizowane.
A co do samej legalności skupu aktywów, czyli skupowania obligacji z rynku od banków komercyjnych, podobnie jak działają Fed i EBC, nie powinniśmy stawiać zarzutów. Jeżeli przeprowadzane są zgodnie z procedurami.
2) działania opisane w pkt. 1 realizował bez należytego upoważnienia od RPP, co stanowiło naruszenie art. 12 ust. 2 pkt 6 ustawy o NBP;
Rada Polityki Pieniężnej ustala zasady operacji otwartego rynku, zaś zarząd nadzoruje takie operacje. Jak dla mnie decyzja o rozpoczęciu skupu aktywów na masową skalę jest *ustalaniem* zasad operacji otwartego rynku i takie decyzje powinny być poprzedzone decyzją RPP. Temat więc wymaga zbadania, bowiem jeżeli skup aktywów rozpoczął się bez upoważnienia RPP, mogło dojść do przekroczenia uprawnień.
3) w grudniu 2020 r. oraz w marcu 2022 r. podejmował interwencje walutowe bez należytego upoważnienia od zarządu NBP, a ponadto co najmniej część z nich miała na celu osłabienie wartości polskiej waluty, co stanowiło naruszenie art. 17 ust. 1 oraz art. 17 ust. 3 pkt 2 ustawy o NBP w zw. z art. 7 Konstytucji RP oraz naruszenie art. 227 ust. 1 zd. trzecie Konstytucji RP i art. 3 ust. 1 ustawy o NBP;
Słynna interwencja walutowa NBP z ostatnich dni grudnia 2020 roku. W celu wygenerowania sztucznego zysku księgowego, który można następnie przekazać do budżetu Państwa, NBP silnie osłabia złotego. Sprawdzenie procedur, które stały za tym wydarzeniem wydają się oczywiste. Interwencja ta przyczniła się do rozpędzenia oczekiwań inflacyjnych gospodarstw domowych i miała wpływ na dalsze (wyższe) kształtowanie się ścieżki inflacji.
4) w latach 2021 i 2023 inicjował, akceptował i realizował działania sprzeczne z ustalonymi założeniami polityki pieniężnej, o których mowa w art. 227 ust. 6 Konstytucji RP, w szczególności poprzez prowadzenie w 2021 r. skupu aktywów w warunkach rosnącej inflacji, zaś w 2023 r. poprzez obniżenie stóp procentowych NBP bezpośrednio związane z kampanią wyborczą, doprowadzając w ten sposób do osłabienia wartości polskiego pieniądza, co stanowiło naruszenie art. 227 ust. 1 Konstytucji RP;
Ten zarzut wydaje mi się być najmniej przekonujący w całym zestawie, głównie ze względu na problemy z jego udowodnieniem. Nie oznacza to, że nie zgadzam się z poglądem, iż obniżanie stóp procentowych przed wyborami miało podtekst polityczny. Miało. Jednakże wykazanie tego faktu stanowi znaczące wyzwanie. Decyzje o obniżkach stóp były podejmowane przez RPP, co oznacza, że nie były to działania podejmowane jednoosobowo przez prezesa, lecz były rezultatem decyzji całego organu kolegialnie.
5) utrudniał niektórym członkom RPP oraz niektórym członkom Zarządu NBP wykonywanie obowiązków konstytucyjnych i ustawowych, odmawiając im dostępu do wytworzonych w NBP dokumentów, m.in. do protokołów z posiedzeń RPP, bezprawnie usuwając lub niezamieszczając w treści protokołów wypowiedzi niektórych członków RPP i Zarządu, a także zaniechując przedstawienia członkom Rady ostatecznej wersji protokołu przed jego przyjęciem, co stanowiło naruszenie art. 12 ust. 2 i 3, art. 16 oraz art. 17 ust. 1 ustawy o NBP w zw. z art. 7 Konstytucji RP;
Sprawa wygląda na oczywistą - niejednokrotnie słyszeliśmy od kilku członków Rady Polityki Pieniężnej, a także od jednego z członków zarządu Narodowego Banku Polskiego, że mają oni ograniczone możliwości dostępu do dokumentów i analiz przygotowanych wewnątrz NBP. Temat wymaga dogłębnego zbadania.
6) 23 sierpnia 2023 r., jako reprezentant NBP, uchybił obowiązkowi współdziałania z Ministrem Finansów przy opracowywaniu planów finansowych państwa w ten sposób, że wprowadził Ministra Finansów w błąd przy opracowywaniu projektu ustawy budżetowej na 2024 r. poprzez bezpodstawne udzielenie pisemnej informacji o prognozowanej wpłacie do budżetu z zysku NBP za 2023 r. w wysokości 6 mld zł w sytuacji, gdy według aktualnych na ten dzień danych i prognoz, NBP miał ponieść stratę w wysokości co najmniej 17 mld zł, co stanowiło naruszenie art. 21 pkt 2 ustawy o NBP;
Wątek poboczny, ale wpisujący się w wiele innych zarzutów (upolitycznienie, brak przestrzegania procedur itd). W tym przypadku pytanie sprowadza się do kwestii na bazie jakich przesłanek prezes Glapiński w sierpniu 2023 roku deklarował Ministerstwu Finansów, że NBP przekaże 6 miliardów złotych z zysku do budżetu państwa i dlaczego to zrobił?
7) zaakceptował i wykonywał uchwałę nr 14/2019 Zarządu NBP z dnia 28 czerwca 2019 r. oraz zmieniającą ją uchwałę nr 36/2019 Zarządu NBP z dnia 4 listopada 2019 r., kreujące niezgodny z przepisami ustaw mechanizm automatycznego naliczania i wypłacania jemu samemu w każdym roku kalendarzowym czterech nagród kwartalnych, w wysokości nieuzależnionej od stopnia zaangażowania Prezesa NBP w realizację zadań określonych w ustawie o NBP oraz od wyników osiąganych przez NBP, czyniąc je w istocie stałym składnikiem jego wynagrodzenia, co stanowiło naruszenie art. 66 ust. 3 ustawy o NBP oraz art. 3 ust. 1 ustawy z 31 lipca 1981 r. o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe;
Ten punkt nie wymaga raczej tłumaczenia.
8) uchybił nakazowi apolityczności prezesa NBP oraz zakazowi prowadzenia działalności publicznej nie dającej się pogodzić z godnością jego urzędu, co stanowiło naruszenie art. 227 ust. 4 Konstytucji RP w ten sposób, że publicznie angażował się w agitację, także w ramach kampanii wyborczej, na rzecz partii politycznej Prawo i Sprawiedliwość oraz popieranego przez nią rządu, a przeciwko partii politycznej Platforma Obywatelska Rzeczypospolitej Polskiej, udzielając wywiadów chwalących Radę Ministrów, której Prezesem był Mateusz Morawiecki, a zarazem ostrzegających przed ewentualnymi rządami Donalda Tuska oraz co najmniej dwukrotnie biorąc udział w zebraniach kierownictwa partii politycznej Prawo i Sprawiedliwość, a także realizując politykę kadrową tej partii politycznej poprzez zatrudnianie jej działaczy w NBP.
Temat rzeka. Fakt, że prezes NBP upolitycznił bank centralny jest niezaprzeczalny. Że swoją działalnością przyczynił się do znaczącego pogorszenia wizerunku NBP w opinii publicznej także. Nie może to pozostać bez wpływu na oczekiwania inflacyjne gospodarstw domowych. Niemniej, nigdy nie będzie tutaj jednoznacznej oceny czy dana działalność uchybiła apolityczności prezesa NBP albo zakazowi prowadzenia działalności publicznej nie dającej się pogodzić z godnością jego urzędu. Jednak te przykłady są. Czy np. publikowanie przez NBP podczas kampanii wyborczej analiz propozycji gospodarczych tylko jednej partii opozycyjnej (oczywiście w negatywnym świetle) wpisuje się w ten przepis? Dla mnie tak.
Podsumowując, czy postawione zarzuty są zasadne? W większości TAK.
Czy co do zasady skup aktywów w wykonaniu NBP jest legalny? TAK.
Czy ten z lat 2020-2021 został przeprowadzony legalnie z dopełnieniem wszystkich procedur? Chyba NIE.
Czy zostały złamane ustawy i regulaminy wewnętrzne NBP? Bardzo możliwe, że TAK.
Jeżeli powyższe miałoby nie wystarczyć do pociągnięcia odpowiednich osób do odpowiedzialności, to najwyraźniej niezależny bank centralny nie jest nam potrzebny. Wcielmy go do rządu.
MR
https://x.com/harros20/status/1728018658671132774?s=20
Z niezależnymi bankami centralnymi jest trochę jak z jednorożcami. Istnieją tylko w bajkach. A powód jest prosty - nie ma tak naprawdę sposobu by tą niezależność wyegzekwować. Ale co by było gdyby plebs to zrozumiał? ... Nie można natomiast działać tak prostacko i arogancko jak to robił Glapiński, trzeba założyć białe rękawiczki tak jak to robi J.Powell z Yellen.